Nocna Nysa w Krakowie

Dzień dobry Kraków!

Poczuj klimat PRL, zabierz się na przejażdżkę naszą zabytkową już Nyską w nadchodzące święta!

Z okazji świąt wielkanocnych Nysa 522 będzie Was wozić ZA DARMO na trasie Dworzec Główny - Aleja Pokoju - Plac Centralny. W trakcie kursów będziemy promować zarówno naszą Nyskę jak i zbiórkę na jej ratowanie.Nazwa kursu M62, jeździmy w Wielki Piątek, Wielką Sobotę i Wielką Niedzielę, szukajcie nas na przystankach!

Poniżej rozkład jazdy:

Wydarzenie na Facebooku

FAQ

Pierwsza polska recenzja Nysy 522

Program zawiera treści nieodpowiednie dla dzieci i ekologów, oraz wulgarne skróty myślowe. Więc jeśli jest to dla Ciebie poważny problem, zrezygnuj z dalszego oglądania.

Chociaż będziesz żałować. ;)

Motobieda jak zwykle szczerze do bólu i od serca. W najnowszym odcinku udział wzięła nasza Nysa. Trochę zmęczona, siedzi teraz bidna sama w garażu, a na dodatek niechcący robiłem kierunek... Wkrótce wraca ona na szosę :)

Powrót do Grodu Kraka! Uwaga! Film z wyprzedzania TIRa!

Zima zbliża się nieubłagalnie. My jednak nie spoczniemy do pierwszych przymrozków! :) Wybraliśmy się więc do naszej (Nysy i mojej) rodzinnej miejscowości wraz ze znajomymi. 

Nysa jak zwykle nie zawiodła dając nam przy tym wiele zabawy :) Oto kilka zdjęć z wyprawy:

Zajezdnia "Lesisko"

Nysa dostała kasownik R&G i numer boczny!

Dziś w Nysce został zamontowany kasownik polskiej produkcji firmy R&G Mielec (Rączka & Gąsior) model KRG-3M potocznie zwanym "wampirkiem" oraz sterownik SRG-2 przeze mnie zwanym "kalkulatorem" :)

Firma R&G w Mielcu powstała w czasach przemian ustrojowych. Świetnie wpisała się w rynek produkując elektroniczne kasowniki z programowalnymi szecioma cyframi oraz dodatkowymi czterema oznaczającymi godzinę.
Panowie tak na dobrą sprawę zrewolucjonizowali rynek przewozów tym sprzętem, który po dziś dzień w nieco usprawnionych wersjach jest stosowany w komunikacji miejskiej.

Walka z czasem i samym sobą - nigdy więcej remontu silnika pod blokiem!

Jeśli dobrze pamiętam, przygoda z remontem silnika zaczęła się w kwietniu - wtedy też zaczęliśmy go powoli rozbierać. To był najmniejszy problem - segregujemy śrubki i części, lecimy do pracy, a następnego dnia to samo. I tak w koło. Problemem okazało się wyjmowaniu silnika przodem. Da się!

Wielki powrót!

Cała relacja z naprawy i podróży już w poniedziałek po przystanku Woodstock!
W międzyczasie zapraszamy na naszą stronę na Facebooku

Ciężkie życie mechanika-amatora

W ostatnim czasie udało się wymienić w końcu bak paliwa. Czyściuteńkie paliwo w końcu nie zaśmieca nowego gaźnika Webbera. Udało się jakiś czas temu również wymienić aparat zapłonowy. Dziś nadszedł czas regulacji przerywacza zapłonu po jego wymianie. Nie obeszło się bez przygód.