wtorek, 28 lutego 2017

Gaźnikowe rewolucje.

Po dłuższej zimowej przerwie, udało nam się rozruszać Nyskę. Zregenerowaliśmy układ kierowniczy, w końcu wymieniliśmy wszystkie oleje i przesmarowaliśmy. Jednak problemy zaczęły się już przy wyjeżdżaniu z warsztatu. Zaczęło szarpać strzelać i się dusić. Jakkolwiek dojechałem do domu i szybko zabrałem się za grzebanie przy gaźniku, bo przecież już jutro jedziemy wycieczką do Lublina!