wtorek, 23 sierpnia 2016

Ruszyli! A nawet dojechali.

Przygoda z Nysą na poważnie zaczęła się lekko ponad tydzień temu. Znalazła się ona na moich rodzimych terenach, w Nowej Hucie. Od razu telefon i rezerwacja do oglądania. W niedzielę już byłem na miejscu. Po próbie chłodnego skalkulowania podjąłem decyzję - będzie moja.
Rocznik 1989. Silnik S-21 z 3 biegami. ex. sanitarka.
Przed "rondem" w Chęcinach. Tradycyjny korek


Kierowanie pojazdami jak Żuk czy Nysa jest ciężkie. Na początku wręcz straszne. Po godzinie człowiek się przyzwyczaja i jedzie. Następnego dnia kilkugodzinne przygotowania do trasy, sprawdzenie przewodów i płynów, tymczasowe obejścia niedziałających wiązek i ruszyłem do Warszawy z nutką niedowierzania, że dojadę. Po 6 godzinach trasy udało się dojechać do Warszawy bez najmniejszych problemów. Wycie mostu i skrzyni do przeżycia, ale zawory na pewno do regulacji. Brzmi jak diesel (kleklekleklekleklekle)
Teraz Nyskę czeka parę tygodni garażowania zanim podejmę się dalszych prac. 
 Ulgą dla mnie jest to, że auto jest w 100% kompletne z bonusem.
A oto jej zdjęcia:


KKN - Krakowskie Klasyki Nocą

Niebieska taśma klejąca jako manualny retusz Photoshop
Już w Warszawie


Technicznie rzecz ujmując jest w nawet bardzo dobrym stanie - nie ma luzów na kierownicy, zawieszenie ładnie wybiera, przewody ładne i tradycyjnie nie działający pływak. Jeszcze tylko zrobić listę, co jest do roboty.

1 komentarz:

  1. Awaria samochodu na drodze to sytuacja, która może zdarzyć się każdemu. W takim przypadku warto mieć zaufaną firmę pomocy drogowej przy sobie. Eurohol to profesjonalny zespół, który działa sprawnie i skutecznie. Jeśli potrzebujesz pomocy, odwiedź https://eurohol.pl/ i skontaktuj się z nimi.

    OdpowiedzUsuń